Jeśli założyć, jak to uczyniła jedna z naszych Czytelniczek, że życzy się zwykle tego, co samemu chciałoby się dostać, minione Święta zaliczyć mogę do wymarzonych. Było cudownie, ciepło, rodzinnie, chwilami nawet spokojnie, pachniało choinką i najpyszniejszymi potrawami. Miłość wisiała w powietrzu, uśmiechy niemal nie schodziły z naszych twarzy, a moje brzuszne motyle miały chyba olimpiadę 😉
Wpisy otagowane jako: Miętówka
Wakacje nad jeziorem, część czwarta. Wracamy.
Nie wstanę, tak będę leżał(a)
Czy to jesień?
Druga połowa października, środek tygodnia. Niemal bezchmurne niebo, na termometrze o dziewiątej rano piętnaście stopni. Jedziemy? Jedziemy! Tak oto trafiliśmy do „obleganego” Kazimierza Dolnego nad Wisłą. To niezwykle urokliwe miejsce, które – podobnie jak Tatry czy Bałtyk – w wakacje i weekendy przyciąga tłumy turystów. Tymczasem na Rynku spotkaliśmy wyłącznie dwie szkolne wycieczki (i dwie Cyganki), na bulwarze dwójkę rowerzystów i kilku spacerowiczów. Na kazimierskiej plaży byliśmy grubo ponad godzinę. Zupełnie sami.
Sezon na cebulkę
…oficjalnie rozpoczęty! Temperatura w ciągu jednego spaceru może zmienić się o kilka, a, kiedy wyjdzie słońce, nawet kilkanaście stopni. Radzimy sobie z tym na najlepszy z możliwych sposobów – ubierając kilka warstw różnej grubości ubrań. Im więcej sztuk odzieży, tym dłużej trwa ubieranie, ale nie tylko.
Summer in the city, part 2
Jako że przed naszymi Czytelnikami nic się nie ukryje, nie zamierzamy dłużej milczeć na temat miasta, w którym mamy przyjemność mieszkać. Przy okazji chętnie zrobimy mu małą reklamę. Dziś zabieramy Was na krótką wycieczkę w najbardziej klimatyczne wakacyjną porą miejsce w Lublinie. Dziedziniec najstarszej tutejszej uczelni – Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – o tej porze roku jest zazwyczaj kompletnie pusty. Do naszej wyłącznej dyspozycji mamy ławeczki, na których zasiadali najznamienitsi studenci i profesorowie, oraz zieloną, gęstą, krótko przystrzyżoną trawę, od lat nieskalaną ani jedną psią kupą! I atmosfera jakaś taka… podniosła.