Druga połowa października, środek tygodnia. Niemal bezchmurne niebo, na termometrze o dziewiątej rano piętnaście stopni. Jedziemy? Jedziemy! Tak oto trafiliśmy do "obleganego" Kazimierza Dolnego nad Wisłą. To niezwykle urokliwe miejsce, które - podobnie jak Tatry czy Bałtyk - w wakacje i weekendy przyciąga tłumy turystów. Tymczasem na Rynku spotkaliśmy wyłącznie dwie szkolne wycieczki (i dwie Cyganki), na bulwarze dwójkę rowerzystów i kilku spacerowiczów. Na kazimierskiej plaży byliśmy grubo ponad godzinę. Zupełnie sami.
Życie rodzinne Taty pracującego na własny rachunek, szczególnie takiego szalenie ambitnego, ma swoje wady. Ma jednak także wiele zalet... zaraz zobaczycie jedną z nich.
Nie pozostaje nam nic innego, jak przy następnej sprzyjającej okazji wyciągnąć Tatę ciut dalej...
Lena:
tunika - Miętówka
chustka - Reserved (z szafy mamy)
spodnie - KappAhl
buty - Bartek
Kuba:
sweter, spodnie - F&F
buty - Bartek
Jeju, jak ja Was uwielbiam!
Jesteście cudowni, zdjęcia piękne!~
Zazdroszczę Ci/ Wam! Też chce kiedyś taką rodzinę!!! <3
Buziaki!!!
Ania
prześliczne malownicze zdjęcia :)))
też jestem zdania, że w takie miejsca najlepiej wybierać się poza sezonem 😉
Fajnie tak jesienią poczuć trochę lata:)))
Wiem coś o tym..rok temu pojechaliśmy na spontaniczny weekend w Tatry….bajeczna pogoda…25 stopni:))))
Tatry są przeprzeprzepiękne jesienią! 🙂 Byliśmy ostatnio razem bodajże 5 lat temu 🙂
Pozdrawiam!
Piekne zdjęcia i cudowne dzieci;) Trafiłam tu przypadkiem i zostane na dłużej;) Sama jestem mamą dwóch dzieciaczków Ali i Janka i widzę że z Waszego bloga można czerpnąć fajne inspiracje modowe;))
Kocham Kazimierz! Jestem z Lublina więc często ładną pogodę, czy to letnią czy zimową spędzam z rodzinką właśnie tam;)
Pozdrawiam , Ola
Dziękuję za miłe słowa 🙂 Zapraszam do zapoznania się z wpisami wakacyjnymi 😉
Pozdrawiam serdecznie!
Zdjęcia bardzo dobre! Co za szczęście z nich bije! A Rafał (Pan Rafał;) no, jeden z przystojniejszych fotografów jakich znam (tu niestety widzę na zdjęciach;) , modelowy! Piękna rodzina.
🙂 Prawda? 😉 Dziękujemy!
Kazimierz jest niezwykle klimatyczny. Wyjeżdżam tak regularnie na szkolenia z pracy i uwielbiam knajpkę o wątpliwym wystroju, ale jest moc, moc procentowa również, U Fryzjera
A zdjęcia mnie zadziwiły,,,,bo raczej wyglądają na scenerię typowo późnoletnią niż październikową….
Ale fajna rodzinka:)
Bardzo wam zazdroszczę że mogliście sobie pozwolić na dwójkę dzieci z tak małą różnicą wieku. U nas nie ma szans, a marzyłam kiedyś o bliźniakach.
Kuba robi takie miny jak mój, ciągle ta otwarta buzia:) Ha ha:)
Ale Lenka fantastycznie pozuje :))) mała Modelka!!
Widoki piękne!! Też musimy się kiedyś tam wybrać chociaż z Dolnego Śląska to kawałek… 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Kasia
Wyglądacie jak milion dolarów na tej plaży 🙂
Byłam w Kazimierzu właśnie na szkolnej wycieczce! Myślę, że takie miejsca warto odwiedzać wyłącznie wtedy, kiedy nie ma ludzi. W sezonie wolę działkę siostry, a męża wysyłam do pracy, żeby mógł wziąć wolne poza nim 🙂
Pozdrawiam!
PS. W życiu bym nie powiedziała, że sweter Kuby jest z TESCO 🙂
Piękny Kazimierz, cudowne (jak zawsze) zdjęcia!
Koniecznie na następną sesje wyciągnięcie tatę! Ja po proszę więcej i częściej zdjęć z mamą i z tatą. Wyglądacie tak młodziutko!
Od Was emanuje taki optymizm, tyle miłości i energii że z przyjemnością tu zaglądam.
Pozy Leni są przeurocze, roście Ci mała modeleczka, a Kuba jest do schrupania!
Nie wiem jak ty to robisz ale ten blog jest dla mnie dużą inspiracją i modową i troszkę wychowawczą.
Wielkie Dzięki!
Ależ z tatusia jest młodzieniaszek, jakby w maturalnej był
przepiękne zdjęcia – to akurat nie nowość 🙂 ale te są wyjatkowe
Kazimierz – moja miłość szczególna – pierwsze ranski z Mężem i te sprawy 🙂
Chyba powinnam zapytać w poprzednim wpisie, żeby mieć pewność odpowiedzi, ale spróbuję tutaj 🙂 Przymierzam się do zakupu tych bucików Bartka, które ma Lena. Są teraz w świetnej promocji. Obawiam się trochę, czy będą łatwe w czyszczeniu. Tu widzę, że ich nie oszczędzaliście 🙂 Udało się odczyścić? Jeśli tak, to jak? Będę bardzo wdzięczna za radę.
P. – od dłuższego czasu stała podglądaczka 🙂
Byłam pewna, że od razu odpisałam na ten komentarz, ale najwyraźniej moją odpowiedź „wcięło”. Najmocniej przepraszam! Te buty czyści się bardzo łatwo, jeśli brud jest suchy. Wystarczy odkurzacz i – mój patent na wszelką skórę – wilgotne ściereczki dla dzieci 🙂 Nie wiem, co się z nimi dzieje, kiedy się zmoczą, bo nam się to nie zdarzyło. Tegoroczna wiosna i lato były wyjątkowo suche 🙂
Pozdrawiam i zapraszam!
No przyznam, przyznam….chętnie wybrałabym się z Wami na ten spacer…no wybrałabym się i już:D
no cudownie.
Lenka uroczo pozuje. Coreczka tatusia?
Co to za maly aparacik Rafal ma? To tez lustrzanka?
Kochana Agnieszko!
Aparat to małpka 🙂 Nikon P7000. Więcej o tym, dlaczego akurat ten aparat, przeczytasz tu: http://dr5000.com/malpa-nasza-ukochana/
Pewnie, że córeczka tatusia! 🙂 Mamusi też! 🙂
Ja Was uwielbiam sobie i to moje uwielbienie do Was rośnie z każdym wpisem <3
Wszędzie taka piękna pogoda tylko na pomorzu pada i padaaaaa:(
Ja tu pierwszy raz (tzn. Czytam, ale siedzialam cicho), ale musze sie odezwac. Dzieciaki cudne, bardzo dobre zdjecia, ale ta pusta plaża mnie położyła na łopatki – jak to tak, weekend, pogoda jak na zamówienie i jedna rodzina? 😉 Pamietam swoje wypady do Kazimierza o podobnej porze roku i był szał ciał i uprzęży, restauracja na statku (Dziunia czy jakos tak, czy jeszcze istnieje?) pełna.
Zmiany, zmiany…
Jak wspomniałam, nie było to w weekend 🙂 W niedzielę byłam w Nałęczowie (Dziadek niestety tylko wtedy ma czas) i nie dowierzałam własnym oczom! Nigdy wcześnie nie widziałam kolejki do karmienia łabędzi… 😛 Psychologia tłumu poziom advanced 😉
Pozdrawiam!
Aaaa widzisz, przeoczyłam; już się wystraszyłam, że świat na głowie stanął, ale widzę, że wszystko jest na swoim miejscu 🙂
Z jednego kazimierzowskiego wypadu, który miał służyć głównie wyłapywaniu ostatnich podrygów lata (plaża, słońce i takie tam), pamiętam głównie Zdzisławę Sośnicką. Przez cały weekend jedyna dostępna stacja radiowa grała niemal od rana do wieczora „Żegnaj, lato, na rok”, a mnie trafiał szlag, bo nie po to tam pojechałam 😉
Ale na Waszych zdjęciach jeszcze lato ma się tak dobrze, że aż się wierzyć nie chce… 🙂
fajna z Was rodzinka, bardzo lubię do Was zaglądać:-)