Wpisy otagowane jako: zima

Hello 2015

lenaikuba, 4 stycznia 2015
Lena i Kuba, blog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięca - Hello 2015
Kliknij, aby wyświetlić cały wpis
Opublikowany w kategoriach: Chwile

Kraina lodu

lenaikuba, 6 grudnia 2014
Lena i Kuba, blog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięca - Kraina lodu
Kliknij, aby wyświetlić cały wpis
Opublikowany w kategoriach: Chwile, Rozmówki

Zima, zima, zima…

lenaikuba, 8 grudnia 2013
Lena i Kuba, blog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięca - Zima, zima, zima…
Kliknij, aby wyświetlić cały wpis

Długo kazał nam śnieg na siebie czekać w tym roku, oj, długo. Już od kilku tygodni codziennie rano Lena z nadzieją włączała mój telefon, aby sprawdzić prognozę na następne dni. Kiedy tylko na wyświetlaczu pojawiły się śnieżynki, z utęsknieniem wyczekiwała ich za oknem. Te pierwsze, rzeczywiście „białe muchy” bardziej niż sensowne opady, zniknęły zaraz po zetknięciu z ziemią. Potem pojawił się Ksawery, który owszem, przyniósł mnóstwo białego puchu, ale sprawił także, że strach było wychodzić z domu. Podziwialiśmy więc rozszalałą śnieżycę z okna, czekając, aż wiatr nieco ucichnie. Nareszcie wczoraj przywitałyśmy się z białą zimą, a dziś, w towarzystwie bezchmurnego nieba, na spotkanie wyszliśmy całą rodziną.

Opublikowany w kategoriach: Chwile

Czekamy, oj, czekamy!

lenaikuba, 5 kwietnia 2013
Lena i Kuba, blog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięca - Czekamy, oj, czekamy!
Kliknij, aby wyświetlić cały wpis

Nie pamiętam takiej wiosny, a właściwie niekończącej się zimy. Jeśli prawdą jest, co mówią naukowcy, że ta piękna pora roku powoli zanika i w niedalekiej przyszłości zaraz po mroźnej białej zimie czeka nas afrykański skwar, będę niepocieszona. Bo choć uwielbiam lato, z jego upałem, burzami, zapachem deszczu na spalonej słońcem ziemi, mrożoną kawą i truskawkami na śniadanie, chowaniem się w cieniu, wachlowaniem czym popadnie i pławieniem w jeziorze… ech, wiosna też ma swój urok! Aby ją przywołać, próbowaliśmy już wszystkiego. Aby być bliżej natury, pojechaliśmy nawet do babci! Jak nie prośbą, to groźbą: dopóki się nie pojawisz, droga Primavero, nie zobaczysz nas w kolorze!

Opublikowany w kategoriach: Bawialnia