Nie pamiętam takiej wiosny, a właściwie niekończącej się zimy. Jeśli prawdą jest, co mówią naukowcy, że ta piękna pora roku powoli zanika i w niedalekiej przyszłości zaraz po mroźnej białej zimie czeka nas afrykański skwar, będę niepocieszona. Bo choć uwielbiam lato, z jego upałem, burzami, zapachem deszczu na spalonej słońcem ziemi, mrożoną kawą i truskawkami na śniadanie, chowaniem się w cieniu, wachlowaniem czym popadnie i pławieniem w jeziorze... ech, wiosna też ma swój urok! Aby ją przywołać, próbowaliśmy już wszystkiego. Aby być bliżej natury, pojechaliśmy nawet do babci! Jak nie prośbą, to groźbą: dopóki się nie pojawisz, droga Primavero, nie zobaczysz nas w kolorze!
Myślicie, że to zadziała?
Zdjęcia: Rodzicielka
Lena:
bluzeczka - F&F / Zara
spódniczka, zakolanówki - Little Rose & Brothers
Kuba:
koszula - Pepco / t-shirt - Zara
spodnie - F&F
W pozostałych rolach wystąpili: jako łatwo się składające, do bagażnika sedana w poprzek się pięknie mieszczące rewelacyjne podróżne krzesełko do karmienia i kołyska - wózek Navington Cadet, jako zimowe czasoumilacze - niezniszczalne, wyraźnie piszące kredki Bic Kids Plastidecor oraz coś więcej niż kolorowanki - Bazgroszyt.
PS. Zainteresowanych zapraszam na dalszy ciąg wietrzenia, uzupełnienie asortymentu w poniedziałek, już nie daliśmy rady :)
he he dobre:) Sprobowac zawsze warto nie? Wiosna to tez moj naj naj sezon. Moze dlatego ze w perspektywie jest jeszcze lato, a ja wieczna „optymistka” jak mam lato to skrycie ubolewam, ze po nim juz tylko ciemnosci i chlody:)
Te wszystkie uzalania, hasla, zdjecia na fb sa juz „borring”, ale kurcze jak nie narzekac, no jak??
U nas niby nie ma sniegu, ale co z tego?Slonce nas oszukuje i jak juz sie nabierzemy i wychodzimy to tylko nas chlod w rece szczypie.podobno w nastepnym tygodniu ma byc -nascie.Oby! I do Polski tez juz niech lepiej zawita, bo inaczej odwoluje lot!
Ja zdecydowanie wolę lato i bardzo bym się nie obraziła, gdyby maj przywitał nas (i Was) upałami 🙂 Ty rzeczywiście „optymistka” jesteś, Ewa! 🙂
A przed użalaniem wzbraniałam się długo, ale to, co się za oknem wyprawia, to już naprawdę jest szczyt. Wczoraj ulepiłyśmy z Leną ogromnego bałwana…
SUper groźba musi zadziałać:-) Chociaż zdjęcia white-black też piękne, ale w kolorach na pewno byłoby jeszcze weselej. Mówią że od następnego tygodnia ma być wiosna..ciekawe czy to znów ściema jakaś, Ja z kolei zapowiedziałam wiosenne wietrzenie szafy i też czekam na wiosnę. teraz jeszcze palec złamany więc kolejny powód żeby to odwlec w czasie…Uściski dla Was! p.s. a tulipany w jakim kolorze u Was? U mnie teraz ciemno różowe, wcześniej były żółte, wcześniej jasno różowe:-)
Ależ nam niewesoło, czarno-biało nam. Ostatnio wychodzimy z siebie na tę pogodę! Z dziećmi jakoś mocniej odczuwa się pory roku. Pocieszam się tym, że zima po prostu nie może trwać wiecznie. Współczuję złamania 🙁 Niech się zrasta bezboleśnie! Tulipany czerwone z białym brzeżkiem 🙂 Ściskam!
Dziś u nas świeci słońce i czuję już wiosnę więc chyba niedługo już wreszcie się zazieleni, rozkwitnie wokoło, bo też mamy zimy dość. Palec niestety boli bo oprócz złamania jeszcze 10 szwów buuu tak się załatwiłam blenderem w wielki piątek. o takich tulipanów jeszcze nie miałam, czyli wersja taka postrzępiona trochę też lubię:-) Jak najszybciej wiosny żeby się u Was kolorowo zrobiło:-))
Jeśli TAK wypatrywali, to musi się zbliżać! 🙂
Zdjęcia jak zwykle CUDNE!
Musi, MUSI! Dziękuję 🙂
Każdy pomysł na zachęcenie wiosny, żeby przyszła jest dobry.
Ja już padam na pysk, jestem zmęczona tą pogodą i chyba się drinola dobrego napiję jak przyjdzie w pełnej krasie.
Na pewno trzeba będzie hucznie ją przywitać. Bez wymówek 🙂
Zakolanowki u Lenki pierwsza klasa a pan Kuba przystojniak uroczy :)) cudne dzieciaki i fajni rodzice 🙂 Pozdrawiam cieplo i na przekor wiosennie, a co!;)
Pozdrawiamy i my! 🙂 Bardzo dziękujemy za miłe słowa!
Oj, to niech nie przychodzi:P Zdjęcia tak piękne, że nie można się napatrzeć! Mąż stwierdził, iż widać, że jasny obiektyw, ale jak dodał: „obiektyw zdjęć nie robi”;) Zatem wyrazy podziwu dla Autorki:)
Dziękuję pięknie! 🙂 Obiektyw ukochany! Już się nie mogę doczekać, aż go znów zabiorę na spacer. Jak dla mnie może od razu przyjść lato, byle już! 🙂 Pozdrawiam!
Ach juz sie doczekac nie moge jak sie wszystko zacznie pieknie zielenić!!!choc jak tak dalej pójdzie to cały rok w kozakach i grubych kurtkach będziemy chodzić 🙁
zdjecia piekne moze one przywołaja kolory!!!
pozdrawiamy 🙂
Ja moje kozaki po tej zimie wyrzucam. Obiecałam sobie. Nie mogę już na nie patrzeć 😛
Musi, po prostu musi już być zielono!
Kuba fan komiksów? 🙂 fantastyczna koszulka!!!
Jeszcze nie wiadomo 🙂 Na razie książki „czyta” zapamiętale. A taką koszulkę chętnie sama bym widziała w swojej szafie 🙂
nie dopuszczam do siebie myśli, że wiosny mogłoby nie być. Dla mnie te strzelajace pąki bzu, te dywany zawilców, świergolące ptaki, ten pierwszy deszcz, który zmywa cały brud z trawy, która w mgnieniu oka wtedy wybucha taką zielenią, że aż oczy od niej błyszczą, jest obowiązkowym czasem w ciagu roku. Jestem meteoropatką, więc dla mnie przesilenia zimowo-wiosenne i jesienne są trudnym czasem. Dlatego uwielbiam kiedy bądź co bądź ulubiona, ale z czasem znienawidzona (właśnie za przynależność do zimowej pory) kurtka z nieskrywaną satysfakcją ląduje w pudle na dnie szafy, kiedy botki zamieniam na baletki… bo wiecej światła będzie i ciepło, którego łaknę wręcz. W tym roku jeszcze bardziej czekam tej wiosny, bo chcę ją Lili pokazać, czekam trawy miękkiej bo pierwsze kroki przed nami, czekam słońca co opali ten pyrkaty nos.
ps. tonę w Twoich zdjęciach Do tej pory Lenka grała pierwsze skrzypce podczas mojego oglądania. Dziś Kuba mnie zachwycił bez miary. Jest taki wyrazisty. Taki charakterny na fotografiach i niezwykle fotogeniczny. I mała duża kopia Taty 🙂
Też jestem meteoropatką! I ja też się nie mogę doczekać, aż pokażę Kubie wiosnę. Póki co sadzam go przy oknie, a on z rozdziawioną buzią pokrzykuje na wrony siedzące na łysej brzozie i palcem pokazuje biel. WIOSNY! Dzięki za ten komentarz 🙂
ależ zdjęcia przepiękne!!! zatrzymały mnie tu na trochę zatrzymały 🙂
Bardzo mi miło! Ciebie zawsze witam z otwartymi ramionami, Iwonko 🙂
Ale jak to wiosna zanika? Nie zgadzam się! Toż to moja ulubiona pora roku!! Dzieciaki, mam nadzieję, że ją skutecznie przywołaliście! 🙂
Ja też mam taką nadzieję! Oj, ja też!
U nas od rana mgła i delikatnie prószy… nie chce się wierzyć, że jest 6 kwietnia. Jeśli kwiecień-plecień, to „trochę” zimy już było. Teraz chcemy lato! A wiosnę mamy w nosie! Dzięki za informację o kredkach, od dawna szukam czegoś „niezniszczalnego” i zawsze jest to kosztem koloru. Jeśli te rysują ładnie, biorę! Na bazgroszyt czaję się od jakiegoś czasu, czekam na recenzję!
Zdjęcia przeprzeprzecudne! Kuba rośnie na gwiazdę co najmniej tak jasną, jak Lenka!
Pozdrowienia!
Właśnie dziś nam się jedna kredka… uszczerbiła na końcu, 2 mm 🙂 Próbowałam się dowiedzieć, w jaki sposób, ale nie uzyskałam odpowiedzi. Nie wykluczam zmasowanego ataku stóp zwieńczonych 15 kilowym ciałkiem. Tak, Kuba ostatnio nieźle gwiazdorzy… 😉
rany jak ja was lubie czytac;p i oglądac te zdjecia wszystkie kozackie!!!!
Bardzo nam miło!
Ja wolę jednak kolor! Wystarczy, że za oknem jest ponuro.
🙂
My też wolimy! Ale tonący brzytwy się chwyta 🙂
oby zadziałało!!! uwielbiam tu do was zaglądać i te wasze zdjęcia ech… pozdr i zapraszam do nas
Dziękujemy za miłe słowa i zaproszenie 🙂 Pozdrawiam!
zdjecie Leny a w tle światło przechodzące z okna i odbijające się w posadzce piękne, gratuluję! ps – mamy takie same skarpetki :}