Twórca jest poza zasięgiem, mogę więc zdradzić Wam pewną tajemnicę na jego temat. Gotowi? To jest wariat! Kompletnie nieobliczalny, postrzelony, stuknięty, ześwirowany egzemplarz. Owszem, zdarza mu się być odpowiedzialnym ojcem rodziny, godnym zaufania wspólnikiem, a nawet przykładnym mężem, ale jego żywiołem są wygłupy, żarty i szalone projekty. Myśli wciąż unoszą się gdzieś "ponad" codziennością, a wyobraźnia jest nieograniczona. Pomysły, które chodzą mu po głowie, niewiele mają wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Co ciekawe, wiele z nich udaje się wcielić w życie...
W liceum wymyślił sobie na przykład, że nakręci klip do jednego z gothic-metalowych kawałków swojego autorstwa. W teledysku miał występować między innymi płonący krzyż... i wystąpił. Papierowy krzyż płonął w pokoju wielkości dwa na cztery metry kilkukrotnie, aż do uzyskania pożądanego efektu. Warto dodać, że na dworze było minus dziesięć stopni i wietrzenie swądu spalenizny trwało kilka dni.
Kiedy zamieszkaliśmy razem, świeżo upieczony inżynier postanowił wydzielić część dużej łazienki i zbudować wygłuszone pomieszczenie, w którym będzie mógł śpiewać i grać do woli bez uszczerbku na zdrowiu reszty lokatorów... i zbudował. Teraz wchodzi doń średnio raz na trzy miesiące, ale za nic nie da go zburzyć. Czasem można zastać tam Lenę grającą na lekko zakurzonym syntezatorze lub gitarze.
Wydawać by się mogło, że wraz z przyjściem na świat upragnionego potomstwa jego pęd ku artystycznym przedsięwzięciom nieco osłabnie. Że jego priorytety się zmienią i z dniem ukończeniu studiów magisterskich poszuka dobrze płatnej pracy na etacie. Nic bardziej błędnego. Postawił na drugą obok muzyki pasję - fotografię. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę i dziś, po kilku latach prób i błędów, wraz z siostrą (Ciocią Dianą) tworzą najbardziej twórczy duet fotograficzny w tej części Europy. Dlaczego? Dlatego że to, co robią, podszyte jest szalonym geniuszem Taty Leny i Kuby. Super Taty!
Jego zwariowana natura ma odzwierciedlenie w relacjach z dziećmi. To Tata zawsze wymyśla najgłupsze zabawy, na przykład tłuczenie się po głowach pustą butelką po wodzie, skakanie na łóżku albo licytacje rodem z "Aukcji w ciemno". To on nauczył dzieci udawać, że śpią, a dwuipółletnią Lenę... jak "być zjaraną". Nie, nie przez podanie jej nielegalnej substancji, bez przesady. Zauważył kiedyś, że córka tańczy z zamkniętymi oczami, pociągnął więc temat, pokazał kilka kocich ruchów i poinstruował w odgrywaniu "zjaranej Lenki", co córka robi z dumą do dziś. O, taki Tata.
Rozumiecie więc, dlaczego czasem mówię, że mam trójkę dzieci? Bycie wybranką i matką potomków takiego indywiduum nie jest łatwe. Ale artystom wybacza się więcej, prawda? Należy także oddać Twórcy sprawiedliwość: przy całym swym na pozór luźnym podejściu do świata, spotęgowanym dodatkowo przez tryb pracy, jest możliwie najbardziej zaangażowany w życie rodzinne. Wszyscy czujemy, że mu na nas zależy. A szaleństwo, choć momentami bywa irytujące, niekiedy udziela się wszystkim i wtedy... wtedy jest nasz najlepszy czas.
Zdjęcia: Twórca, Rodzicielka, Lenka :)
Lenka:
sukienka - Escarabajo
buty - Bartek
Kuba:
bluzeczka - Escarabajo
spodenki - H&M
buty - Bartek
PS. Nigdy nie ukrywałam, że jestem żoną fotografa. Zdjęcia na blogu to ogromna zasługa Twórcy. 99% wiedzy, jaką mam na temat fotografii, pochodzi z jednego, niewyczerpanego źródła. Wiele nauczył mnie świadomie i z premedytacją, dużo podchwyciłam też bezczelnie go podglądając. Pomógł wybrać aparat i wciąż udziela cennych wskazówek. Choć mamy nieco inne widzenie świata i całkowicie różne możliwości sprzętowe, jest moim Mistrzem, ot co! Sorry, Diana :P
Normalnie Was kocham! 🙂 Chciałabym kiedyś z Panem Poślubionym tworzyć taką cudowną rodzinkę!!! Jesteście fantastyczni!
Taki tata i mąż to skarb:)
Paula normalnie Kuba to Twoja kopia, a Lena – wiadomo.. Piękne zdjęcia – jest w nich tyle miłości ile tylko da się wcisnąć. A dzieciaki rodzeństwo idealne!
Ale numer, a ja mam odwrotne wrażenie – Kuba to klon taty – ta mimika, uśmiech z zadartymi kącikami ust!
Moj maz nie ma moze duszy tak artystycznej, ale z tymi wyglupami…Ile to ja razy pomyslalam, ze tak bawia sie chyba tylko oni…U nas tez, jesli wyglupy, to z tata.Czasem stukam sie w glowe, gdy widze co tez znow wymyslil, ale dziecko zasmiewa sie w glos.Zasmiewa sie tak, jak nie zasmiewa sie przy mnie. Czasem ciut im tego zazdroszcze, bo ja nie potrafie , ale z drugiej strony niech maja;)
Wyglądacie jak rodzina z okładki – w dobrym tego słowa znaczeniu! Zdjęcia pięknie oddały radość i ciepło 🙂 Poza tym w słowach pisanych też się to czuje, od jakiegoś czasu już zaglądam i bardzo mi się ta zwariowana rodzinka podoba. Bardzo! Pozdrawiam!
No to się strzeżcie!!!! Rośnie wam konkurencja – brawo Lenka! Ja już nie wspomnę o planach i niezwykłych pomysłach mego małżonka. Tylko że u niego głównie na tym się kończy 😉
mmmmmm jak słodko! 😉
A moim zdaniem duet Lenka&Kuba przebijają wszystkie inne! 🙂
Przegięliście! Wiedziałam, że jesteście fajni, ale ten wpis to jest szczyt 🙂 Kiedy Twórca to przeczyta, chyba pęknie z dumy. Mistrz wariat 🙂
Pozdrowienia są nie na miejscu. Piątka!
A ja rozstałam się takim artystą. Za dużo nerwów mnie kosztował taki związek, nie pomogło silne uczucie. Pozostaje najfajniejszym tatą mojego synka i to mi wystarczy. A Wam zazdroszczę siebie nawzajem, macie oboje (wszyscy czworo) wielkie szczęście 🙂
Po tym wpisie będę zaglądać jeszcze chętniej!
Pozdrawiam i życzę morza cierpliwości, Droga Mamo Trójki 😉
Piękne zdjęcia, piękni rodzice, wspaniałe dzieci. Jak się na Was patrzy to człowiek od razu weselszy. Pozdrawiam całą rodzinkę! 🙂
Uwielbiam Was! Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję Was poznać!
Tak mi się zdawało, że znam skąd Waszego Twórcę 🙂
Pozdrowienia z Rzeszowa! 😉
Robi wrażenie – „dr5000” oczywiście!
A Twój mąż ma, oprócz ogromnego talentu – ciekawy, radiowy głos 🙂
Hej Wy Bratnie Dusze Klockowej Rodziny! 😀
Machamy do Was wkładając gumowe rękawiczki na uszy i siedząc na suszarce do prania…
bo wiesz, lecimy na wyścigi F1.. no dobra, ja się ciut pogubiłam, ale chłopaki wiedzą o co chodzi… 😉
ps. na ucho mówię: ‚Śliczna Twórczyni z Ciebie…’!
U nas głównym fotografem w rodzinie również jest TATA ….
Czasami tylko go zastępuje jakchce uchwycić ich wspólne chwile ….
Pozdrawiam
Tak to chyba trochę jest, że to Tata wymyśla najbardziej odjechane zabawy… U nas też się zaczęło:D
A twórczość Twojego męża okazuje się, że znam i podziwiałam już – na blogu Miss Ferreiry:) Jaka ta blogosfera mała:)
Tu jest niezmiennie pięknie, no i dzieciaki są rewelacyjne, zwłaszcza, gdy udają, że śpią (czaasem mogłyby tak trochę dłużej, prawda;) ?)
Pozdrawiam serdecznie
hmmm, tak sobie podczytuję czasem i obowiązkowo oglądam prawie zawsze foty Waszych dzieciaków z jednego tylko powodu: otóż do dziś dnia nie moge się zdecydować czy miec dziecko [dzieci] czy raczej dać sobie z tym spokój i te moje ambiwalentne wahania decyzyjne zawsze znikają po wizycie na tym blogu, kiedy to postanawiam, że tez chcę mieć zwariowaną rodzinkę a nie tkwic w relacji : 1+ 1 … i żeby trwać przy takim postanowieniu musiałabym non stop do Was zaglądać lub najpierw się „optymistycznie nastroić” a potem już wiadomo: działać!!! 😉 hi, hi …
pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy odsłaniające Wasze najmniejsze i największe tajemnice
ps. bo uwielbiam!
U nas też to tata ma najbardziej szalone pomysły, chociaż duszą artystyczną w tym związku jestem ja.
PS Lenka ma śliczną sukienkę 🙂 – sama bym taką nie pogardziła.
Że niby Twórca ma trzydzieści lat? 🙂
Jesteście piękni, rzeczywiście jak z okładki! Moim zdaniem takie geny nie mogą się marnować i powinniście mieć co najmniej piątkę dzieci!! 🙂
I nie, nie każdy tata jest tatą-wariatem 🙁
Pomyślałam o tym samym! Nie możecie poprzestać na dwójce! 🙂 Tylko co wtedy z nazwą bloga…?
Boskie, boskie, boskie!
Nic dodać, nic ująć!
Aż musiałam skomentować!
<3
„Zjarana Lenka” – padłam! Oj, chciałabym to zobaczyć! 🙂 A Twórca to istny człowiek renesansu, gratulacje!
Pozdrawiam!
no i koffam Was:)))
NBoże ja mam 4dzieci Maja12, KUBA9 I Lena2 i Pan SSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS Mąż praktycznie idealny ale:)))))))))
Patrząc na Was aż żyć się chce:))))))))))))))) Kofffam tak mówi moja 12 letnia córka:)))))))))Całuję i pozdrawiam.
Popłakałam się! Cudowni jesteście. Umiem czytać między wierszami i rozumiem, że bywa ciężko, ale wydźwięk tego posta…
Cały ostatni tydzień przechorowaliśmy wszyscy i teraz tak strasznie żałuję, że nie przyszłam do Was się kurować! Na pewno byłabym zdrowa dużo szybciej. Sprawiacie, że żyć się chce! 🙂
Pozdrawiam ciepło!
hehe to już wiem skąd masz takie piękne zdjęcia! tzn robisz je sama, ale masz u boku swojego mistrza…. zazdroszczę cholernie! post wyżej pytałam jak robić ostrzejsze zdjęcia, może robię coś nie tak? zazdroszczę, że Tobie ktoś podpowie, mi zazwyczaj odpowiadają, że mają talent i tyle, zero wskazówek, łaaaaaa. talent ok – nie tylko sprzęt robi zdjęcia, większość to wizja, talent…. ale no chyba musi być jakiś sposób 😀
jestem zachwycona zdjęciami…LENKI! czyżby szykował się trzeci fotograf w rodzinie??:)
pozdrawiam!!!!!!
Ja pierdziu!!!!! Ten Twój najstarszy”syn” to wygląda jakby wczoraj skończył 18-tkę :O:O łoooooooooooo matko zazdraszczam:P:P
dr5000 mają talent,zaglądamy często, powiedzcie T że czekamy na więcej filmików na stronie i tutoriali:) Mamę Leny i Kuby prosimy o większą regularność wpisów, buziole!!!