Pierwsze słowo, jakie padło z ust Leny, nie było wyjątkowe. Najbliższy jej sercu mężczyzna - TATA - miał tym samym powód do radości i dumy, poczucie triumfu nad MAMĄ nie trwało jednak zbyt długo. BABA również nie mogła narzekać, ani jedna, ani druga. Chwilę później przyszła pora na DADA (Dziadkowie wypięli pierś) i KAKA (wszelkie ptactwo, jak na wiosenną porę przystało). Kilka dni zajęło nam rozszyfrowanie, czym jest tajemniczy DAA, którym okazał się samochód, oraz GAA, czyli samolot. Potem przyszła pora na zaskoczenie. Całkiem wyraźnie, z pełną świadomością znaczenia wypowiedziane - KSIĘŻYC.
Fascynacja trwa nadal. Lena dostrzega swego odległego przyjaciela za firanką, za drzewami, przez szybę samochodu, w dzień i w nocy, w nowiu i w pełni. Nawet banan ma kształt księżyca. I nadgryziony biszkopt. Dlatego, kiedy zobaczyłam ten filmik, od razu pomyślałam o niej. Piękny, więc pomyślałam o Was :)
Autorem filmu jest Mark Gee. Autorem zdjęcia tytułowego jest Twórca.
PS. Zapominalskim przypominam, że została już tylko doba na zgłoszenie się do tranowego konkursu!
Film wspaniały, zapiera dech, … kosmiczny.
Zdjęcie natomiast potwierdza moje przypuszczenia (jakie zrodziły się podczas oglądania pięknych fotek Leny i Kuby), że Rodzinka Wasza dysponuje nieziemskim sprzętem i doświadczeniem fotograficznym. Cudo! Proszę więcej! Dobrej nocy!
Sprzętu nie nazwałabym nieziemskim, wszystko jest dla ludzi 🙂 Podobnie z doświadczeniem. Bardzo dziękujemy i zapraszamy po więcej!
Może Lenka będzie astronautką? Zawsze się zastanawiałam, jak uchwycić księżyc, żeby nie zniknął na zdjęciu. Gołym okiem wydaje się duży, a tu cykam i mała kropeczka… Wiedza tajemna…
Piękna muzyka w tym filmie!