O tym, że robimy dużo zdjęć i że są one dla nas ważne jako próba zachowania niepowtarzalnych chwil, nie muszę chyba nikogo przekonywać. Często wracamy do tych ulubionych, przeglądamy i przypominamy sobie, w jakich okolicznościach powstały. Dzięki temu Lena "pamięta", jak Kuba wyglądał, kiedy był malutki, a nawet, jak wyglądała ona sama ;) "Sesje wspomnieniowe" odbywają się przy komputerze lub tablecie, nawet fotografie analogowe nie doczekały się jeszcze odbitek, a jedynie skanów z negatywów. Choć lubię zapach pliku kartoników prosto z fotolabu, jako AZ (Anonimowy Zbieracz) na odwyku pozwalam sobie na drukowanie wyłącznie do ramek, a i tak wiele ramek wisi u nas pustych... w końcu wybranie czterech czy nawet dziesięciu ulubionych zdjęć to bardzo trudne zadanie, szczególnie kiedy każde następne może stać się ulubionym ;)
Fotoksiążka to co innego. Wybrane zdjęcia, opcjonalnie także z dowolnym tekstem, wydrukowane w formie albumu fotograficznego formatu A4, nawet w twardej oprawie zajmującego mało miejsca, a mieszczącego... oj, wiele mieszczącego! Kiedy Lena była malutka, miałam ambitny plan robienia takiej książki co roku. Zatrzymałam się na jednej, której trzy egzemplarze powędrowały do Dziadków i Pradziadków. Do tej pory stoją na honorowym miejscu i są absolutnym hitem każdej rodzinnej imprezy. Chyba czas wrócić do pierwotnego pomysłu ;)
Kiedy dostałam od Printu propozycję przetestowania ich fotoksiążek, uznałam to za świetną okazję do takiego powrotu. Wyprawa w czeluście zdjęć z trzech lat okazała się jednak zbyt karkołomnym zadaniem, postanowiłam więc ograniczyć horyzont czasowy. A że propozycja zbiegła się z pierwszymi urodzinami bloga, sami rozumiecie... Tak powstała 50-stronicowa fotoksiążka "Lenaikuba.pl - Rok I".
24 poziome kartki wystarczyły, aby zawrzeć najpiękniejsze momenty tegorocznych wakacji. Książka trafiła do rąk Dziadków, bez których pomocy nie zdecydowałabym się wyjechać z dziećmi nad jezioro. Zgadnijcie, jaka była ich reakcja? :) Dla zakochanych (w swoich wnukach, dzieciach, psach, rybkach czy sobie nawzajem) nie ma lepszego prezentu!
Jeśli zastanawiacie się, czy trudno taką książkę zaprojektować, śpieszę z odpowiedzią. Aplikacja Printu, obsługiwana z poziomu internetowej przeglądarki, jest intuicyjna, estetyczna, niezbyt obszerna, ale i bardzo funkcjonalna. Zdjęcia (z dysku, z portali społecznościowych czy internetowych folderów) można rozmieszczać na stronach według odpowiednich szablonów (od 1 do 9), w różnych konfiguracjach pion/poziom. W kilkadziesiąt minut jesteście w stanie stworzyć przepiękny, spersonalizowany album fotograficzny.
Serwisów oferujących fotoksiążki jest w naszym kraju kilkanaście, gorszych i lepszych. Wybierając nas na testerów, Printu zaryzykowało, bo jako "ludziom z branży" produkty tego typu nie są nam obce. Na wszystkich etapach: począwszy od projektowania, przez czas realizacji, na końcowym efekcie skończywszy, Printu zdało egzamin na piątkę z plusem :)
Przypominam, że do końca tygodnia możecie wziąć udział w naszym konkursie "Pokażcie nam Wasze emocje", w którym do wygrania jest fotoksiążka oraz bony na zakupy w serwisie Printu.pl.
Piękne! Piękne zdjęcia – piękna książka 🙂 My co roku drukujemy książki dziadkom w prezencie świątecznym. Stało się to już tradycją 🙂 Uwielbiają je! A pradziadkom kalendarz ścienny – też bardzo fajnie się prezentuje.
A czy myślałaś nad przerzuceniem bloga na fotoksiążkę?
Ja od jakiegoś czasu szukam dobrego sprzedawcę, bardziej od zdjęć zależy mi na treści, która jest dla mnie pamiętnikiem, zdjęcia oczywiście też chciałabym by się znalazły…
Kochana jakbyś coś takiego gdzieś zauważyła, by ktoś bloga przerzucił w książkę daj proszę znać:)
PS. My dużo mniej postów zamieszczamy i myślę, że to jest do zrealizowania
Ściskamy Was Mocno:*
Wersja papierowa bloga? Bardzo prosze – oto inspiracja. znalazłam dziś na PRINTU: http://www.znaczkijakrobaczki.pl/2013/11/wersja-papierowa-bloga.html
wygląda super 🙂 może warto spróbować
Taki był pierwotny plan, ale okazało się, że nie ma szans zmieścić się w 50 stronach… Dlatego pojawiła się treść pierwszego wpisu, a potem tylko zdjęcia 🙂 Bardzo łatwo zrealizować samemu taki projekt w Printu 🙂 Trzeba skopiować treść wpisów do pól tekstowych, do wyboru są różne czcionki.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Piękne zdjęcia;) U nas od kiedy pojawiła się córka na świecie a teraz i synek to aparat nie ma chwili odpoczynku. Robimy dużo zdjęć naszym dzieciom. Ale aby te chwile zatrzymać na zawsze co jakiś czas wywolujemy je regularnie i układamy do albumu z datą i podpisem. Od 5 lat mamy z 10 albumów ze zdjęciami, jest to świetna pamiątka. Lepiej ogląda się zdjęcia na papierze niz na ekranie tym bardziej że ostatnio padł nam dysk i gdyby nie te albumy to utracilibysmy wszystkie zdjęcia na zawsze;/
Pozdrawiamy i zapraszamy do nas. My dopiero zaczynamy;)
świetny pomysł chyba zrobie coś takiego na mikołaja 😉 a mam pytanie co jest napisane na jednej stronie foto książki czy to jakiś wierszyk czy jakieś wspomnienia bo niestety ciężko rozczytać przynajmniej jak dla mnie
A może jakaś zniżka dla czytelników?
Ale cudnie! Piękna pamiątka 🙂
Pomysł rewelacyjny!