Jeszcze kilka miesięcy temu Lenka niczym mały Einstein dociekała, chwilę przetwarzała, a następnie na swoim twardym dysku zapisywała terabajty danych, z których następnie nad wyraz sprawnie korzystała, zaskakując swoich rozmówców żelazną logiką rozumowania.
Archiwum wpisów z miesiąca luty, 2014
Nie mogę sobie poradzić…

Za oknem wiosna w środku zimy, w domu dwójka zdrowych dzieci i kochający mąż, gorąca herbata z sokiem malinowym, dwa kilo grejpfrutów… A ja chodzę jak struta. Cały dzień mam żołądek w gardle i trzymam zęby mocno zaciśnięte, żeby się nie rozpłakać. Staram się o tym nie myśleć, ale nie potrafię. Bo choć mnie to bezpośrednio nie dotyczy, dotyka mnie bardzo, bardzo mocno i głęboko.
Kiedy się zdenerwujesz…

Bo zdenerwować się łatwo, prawda, Kochany Czterolatku? Wszędzie czyhają i kuszą nowe doznania, ciężko się skupić na jednej czynności, a wszelkie bodźce są spotęgowane przez hiper wrażliwe zmysły. Zaczynasz pojmować upływ czasu i nieco Cię to przerasta. Generalnie coraz więcej rozumiesz i wiesz (także to, że chcesz wiedzieć jeszcze więcej), ale wciąż (jak to?!) nie zawsze możesz o sobie decydować. Nie do końca jesteś pewien, na co możesz sobie pozwolić w relacjach z najbliższymi, a najbliższym zdarza się (o, zgrozo!) przesuwać granice w zależności od całkowicie niezrozumiałych dla Ciebie czynników. Jeszcze ten piękny świat fantazji, który czasem miesza się z rzeczywistością. Nic dziwnego, że targają Tobą sprzeczne emocje, od radości po… właśnie.
Prezent dla czterolatki – nasze typy

– Co chciałabyś dostać w prezencie, Lenka? – zapytałam w sobotę rano, trochę va banque, bo wszystko było już spakowane…