Nie wiem, jak Wy, Kochani, ale ja w dobie sklepów internetowych wciąż lubię wizyty w starym dobrym… hipermarkecie. Tym bardziej, że najbliższy należy do całkiem przyzwoicie zaopatrzonych. Samotna przechadzka wolnym krokiem między półkami z herbatą, kawą, słodyczami, kilka minut na serach, kilka na jogurtach, rzut oka na warzywa i egzotyczne owoce, przegląd kolekcji ubrań i książkowych bestsellerów, prasówka… taka przyjemność to dziś rzadkość.