Dzień Dzieci

blog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięca

Za tę rolę powinnam dostać Oskara w kategorii: najlepsza drugoplanowa rola kobieca. Rozentuzjazmowana (!) matka (to właśnie ja) zabiera dzieci na festyn z okazji Dnia Dziecka. Zgadza się tam na wszystko: popcorn, cukrową watę i pozostałe dostępne atrakcje. Asystuje nawet w kolejce (niekrótkiej!) do klauna na szczudłach, który produkuje na poczekaniu zwierzaki z balonów. Dzieci, nieco oszołomione tłumem, chaosem oraz głośnymi dźwiękami dziecięcej melorecytacji, płynącymi z ogromnych głośników, przyjmują rolę obserwatorów dzikiego szału, aby następnie "ugryźć" kilka najmniej kolizyjnych aktywności. Spoglądają zaledwie w stronę pompowanej zjeżdżalni i basenu z kulkami, oceniając najwyraźniej, że liczebny stan "dzieciowatości" został już w nich znacznie przekroczony.

Sympatyczna nadgorliwość bije tu od każdego animującego dorosłego, ostatecznie sprawiając, że syn odmawia malowania twarzy, choć chętnie próbuje swoich sił w kręceniu talerzami. Po niespełna pół godzinie córka z radością przyjmuje zaproszenie na lody (oponentów brak), aby tylko raz tego dnia wspomnieć o "tej imprezce", na którą można by jeszcze "zajrzeć". Wystane balonowe zwierzaki giną (zostają uprowadzone?) w ferworze zabaw, udaje się wynieść najsympatyczniejszego kotka w mieście - na lenkowej buzi.

blog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięca

***

Spuszczam powietrze, zdejmuję najszczerszy ze nieszczerych uśmiechów, oddycham głęboko. Nie znoszę festynów, nie przepadam za masowymi imprezami. Nie wiem, czy to zasługa genów, czy wychowania, ale dzieci też wydają się znacznie większą radość czerpać z towarzystwa swojego i najbliższych, w znajomych miejscach czy otoczeniu zieleni. Autentycznie szczęśliwi (wszyscy), objedzeni lodami odwiedzamy Dziadków, którzy witają nas kolejnymi pysznymi pysznościami, które następnie w małej części spalamy na spacerze okraszonym zawodami w łapaniu baniek mydlanych i odwiedzinami u mrówkowej rodziny. Dzień kończy wyczekiwany powrót Taty i wieczorne dywanowe zabawy nowymi zabawkami, do upadłego. Happiness is easy :)

blog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięcablog rodzinny, blog dziecięcy, moda dziecięca, fotografia dziecięca

Lena:
spinka - Kollale
podkoszulek, bluza - C&A
sweterek - Mango
spódniczka - Kids on the Moon
buty - Mango

Kuba:
bluza, koszulka, spodnie - Kids on the Moon
sweter - C&A
buty - H&M

PS. Wyjaśnienie zagadki nieumalowanej buzi Kuby:

- To co, synku, malujemy pieska na buzi? Lenka ma kotka, Ty będziesz miał pieska.
- Taaak! Pieska poploszę.
- (pani malująca:) Pieska? A może pirata?
- Nie, nie pijata. Pieska też już nie, dziękuję!

Znaczy się... foch!

9 komentarzy

  1. Mama Leonka's Gravatar Mama Leonka
    2 czerwca 2014 at 23:02 | Permalink

    Kuba – I love U – to już oficjalne!!!

  2. makunakublog's Gravatar makunakublog
    2 czerwca 2014 at 23:10 | Permalink

    widać, że Wasz Dzień Dziecka był udany;))super 🙂
    u nas też było malowanie na bużkach…..i o dziwo zgodzili się obydwoje Kubuś i Natalka 🙂
    pozdrawiamy:)

  3. Magda_Ka's Gravatar Magda_Ka
    3 czerwca 2014 at 00:16 | Permalink

    Kuba miszcz! 😀 Aj low Ju ♥

  4. Natalia's Gravatar Natalia
    3 czerwca 2014 at 06:52 | Permalink

    Oj działo się u Was, super!

  5. Ula's Gravatar Ula
    3 czerwca 2014 at 08:09 | Permalink

    PRZEMEGAOGROMNIEWSPANIAŁE MASZ DZIECIACZKI 😉 aż miło popatrzeć na takie śliczne uśmiechnięte buzie 🙂

  6. Anna's Gravatar Anna
    3 czerwca 2014 at 08:49 | Permalink

    Witam! Niezmiernie zachwycona jestem zdjęciami. Zazdroszczę talentu 🙂

  7. Małgosia-napiecyku's Gravatar Małgosia-napiecyku
    3 czerwca 2014 at 15:59 | Permalink

    Widać, że dzieci świetnie się bawiły…piękne zdjęcia. Pozdrawiam Serdecznie :))

  8. Roksana's Gravatar Roksana
    3 czerwca 2014 at 20:06 | Permalink

    Cudne zdjęcia, wspaniałe dzieci – to lubię 🙂

  9. Agnieszka's Gravatar Agnieszka
    5 czerwca 2014 at 09:58 | Permalink

    Piękne zdjęcia i wspaniali modele na nich. Widać, że zabawa była udana, pomimo braku pomalowanej buzi 😉 Czy możemy liczyć na post o Lence i jej nowej lalce – sobowtórce?

Skomentuj Agnieszka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *