Sen w ciągu dnia to u nas świętość. Po etapach negacji czy negocjacji, zasypianiu buzią w podwieczorku, pod stołem i w kąpieli, doszliśmy do wniosku, że w naszym przypadku najlepiej sprawdza się tak zwana "drzemka przymusowa". Przychodzi wyznaczona godzina (tu jestem nieco elastyczna), jemy zupę i idziemy spać. Zdarzają się oczywiście wyjątki, zwykle związane z wyjazdami, ale kiedy tylko możemy, trzymamy się ustalonego schematu.
W związku z tym, że dzieci śpią w jednym pokoju, początkowo usypiałam ich kołysankami i wychodziłam, kiedy już smacznie chrapali. Często kończyło się tym, że zasypiałam razem z nimi. Skarżyłam Wam się nawet na fejsbuku, pamiętacie? Teraz zarówno wieczorem, jak i w ciągu dnia czytam im wybraną książkę i wychodzę. Choć obawiałam się ich reakcji, jak zwykle pozytywnie mnie zaskoczyli. Lena protestowała ze łzami w oczach przez pierwsze dwa dni, ale pozwoliła sobie wytłumaczyć, że "mama śpi z tatą" :) Co się dzieje, kiedy ich zostawiam? Czasem jak na komendę zamykają oczy i odpływają, innym razem jedno gada, a drugie zasypia lub chichrają się razem dłuższą chwilę i potrzebna jest interwencja... Nierzadko, jak dziś, zastaję ich śpiących w jednym łóżku, pomimo że zostawiłam w osobnych.
Dzięki tej godzince czy dwóch w ciągu dnia mogę odpisać na najpilniejsze maile, zaplanować nowy wpis, poczytać, obejrzeć coś, a nawet bezmyślnie (?) w ciszy (!) pogapić się w sufit. Mogę też zrobić całkiem spontaniczne zdjęcia do nieplanowanego wpisu o drzemce ;)
A Wy, Kochani, śpicie w dzień?
Sama słodycz! aż gęba się sama śmieje :*
Ale słodziaki, nie wytrzymam!!
Słodki widok;) ja czasem zasypiam usypiajac Leona, jak na 11 miesięczniaka przystało śpi dwa razy dziennie a ja błogosławię te chwile;)
Jacy oni słodcy! Zresztą wszystkie śpiące dzieci są przesłodkie jak małe aniołeczki. Moi chłopcy nie śpią już w dzień, ale idę się zaraz na nich napatrzeć, bo już śpią na noc 🙂
Coś chyba dzisiaj jest z tym snem 😀 Moje dziecko dzisiaj spało przy młocie udarowym, który wycinał nam futrynę w pokoju obok 😀 trwało to aż pół godziny no ale szok pozostał!
Cóż, Lena i Kuba potrzebują w dzień do snu absolutnej ciszy. O mały włos nie obudziłam ich klikaniem migawki 🙂 Po 10 kliknięciach już Kuba zaczął się wiercić, więc musiałam opuścić lokal 🙂
Nie my nie śpimy .Moje dzieci też nie Córka odkąd skończyła 15 miesięcy zaprzestała spania nie można jej było do tego zmusić.Syn spał zawsze jak w zegarku od 12 do 2 aż skończył 2 latka i 2 miesiące.A Lenka taka duża i jeszcze śpi w dzień.A jak wieczorem usypia.Moja Córka co dzień o 22 usypia a budzi się o 8 rano.Taki ma power 🙂 I nigdy nie jest zmęczona.
Lena w dzień śpi godzinę-półtorej, wieczorem zasypia około przed 22, sporadycznie później. Lena jest chyba śpiochem po rodzicach 🙂
Czy Kuba śpi w przepięknej naszej koszulce escarabajo;-)))
sama słodycz – śpiące dzieci
Cóż za sokole oko 😉 Tak, to Escarabajo 🙂
Cudowny widok! 🙂
Lil ma w ciągu dnia drzemkę. Budzi się zazwyczaj po 1,5 godz., wtedy biorę Ją do swojego łóżka, żeby powyciągała się i często zdarza się, że zasypia jeszcze na godzinę. A ja razem z Nią 😉
Ale wiesz co mnie zastanawia? I z podziwy wyjść nie mogę! I marzę, by u nas się to zdarzyło…zasypianie w dowolnym miejscu!
Rozczulają mnie zdjęcia czy filmiki, gdzie dziecko śpi w połowie na sofie, w połowie na podłodze. Albo gdy ktoś opowiada, że dziecko zasnęło oglądając bajkę czy czytając książkę. Lil? Lil sobie w takiej sytuacji nie wyobrażam 😀 A chciałabym, chciała… 😀
http://lenaikuba.pl/im-so-tired/ 🙂
Lena raz zasnęła nad MOIM spaghetti. Ależ to była zniewaga 😉
nie zawsze, ale zdarza sie ze spimy
a ja blogoslawie ten czas w ciagu dnia ktory mam tylko dla siebie
mam podobnie nadrabiam zaleglosci, tworze nowe a czasem po prostu nabieram sil
aby zaraz po przebudzeniu moc zdobywac swiat z moim szkrabem 🙂
A o której macie tę drzemkę w ciągu dnia? I o której wieczorem kładziesz dzieci spać?
Ostatnio 13:00/21:30 🙂
Ojej jak słodko! Mmmm
Moja Agacina już rzadko kiedy śpi po południu. A jak jej się zdarzy, to potem wieczorem ciężko jej zasnąć w normalnych godzinach. A zasypianie z dzieckiem w łóżku? Dla mnie to naprawdę częsta przypadłość 😛 Nie wyrabiam i czasem czytając bajkę spowalniam tempo, gubię się bo oczy mi uciekają i budzi mnie Aga: „Mama cytaj” 😉
Ja pracuję i widzimy się z Agatką krótką chwilę wieczorem, więc nie chcę jej dodatkowo zostawiać samej przy zasypianiu. Serce by mi pękło!
Rozumiem Cię! Mnie też było ciężko przestawić się na zostawianie ich samych, choć spędzam z nimi cały dzień… Rafał mnie przekonał, bo rzeczywiście wieczór (umówmy się, że od 22 zostaje go niewiele) to jedyny czas, który mamy wyłącznie dla siebie. Nie mamy weekendów.
Hehe, no niestety praca 24/24 – jakkolwiek brzydko by to nie brzmiało, to jednak opieka nad dziećmi – zwłaszcza własnymi jest ciężka…
Są cudowni!
Wspaniały widok, też uwielbiam patrzeć na moje śpiące dzieciaczki… ze zdjęciem byłoby trudno, bo w dzień śpi tylko najmłodsze 🙂
A co to za piękna pościel? Cudna, jak sprzed lat 🙂
Pozdrawiam!
Pościel jest sprzed lat 🙂 Leżała u babci ponad ćwierć wieku w oczekiwaniu na wnuczkę 🙂
Mnie również urzekła ta pościel 🙂
Paulinka.. u nas i przymus nie działa. Dzisiaj Michał krzykiem obudził siostre i poszedł spać dopiero na noc, 20… Okej, fajna godzina (zasypiał do tej pory około 22..), ale.. zero, zero odpoczynku. Cuda w pościeli powyżej. Dobrze popatrzeć. I gapiąc się bezmyślnie (jakie to rzadkie) po zupie (jak u nas :)) w sufit, z uśmiechem pomyślę o Tobie. Że nie jestem jedyna 🙂
– Matka Niedzwiedzich (przenieśliśmy się na blogspot) 🙂
Współczuję!! Ja przez jakiś czas ciągnęłam na sześciu godzinach snu (blog – czasopożeracz!), ale… cóż. Siedem to u mnie absolutne minimum. I ta cisza w środku dnia, z której sama korzystam nieraz na sen (dziś na przykład, mgła mnie totalnie przybiła).
Pozdrawiam!
Zaraz do Was zajrzę, o ile nie zasnę 😛
Moja 19-miesięczna córcia śpi zwykle między 12-14, ale mnie to nie urządza bo jestem w pracy. Jednak gdy przychodzi weekend te 2 godzinki są jak zbawienie i gdyby nie ta drzemka ja bym chyba w wariatkowie wylądowała 🙂
Ps. fantastyczne dzieciaczki i zdjęcia.
Rozczulił mnie ten widok ….
U nas już bez drzemek w przedszkolu więc i w weekend bez nich …. a czasami przydałaby się , hehe
Jakie słodkie śpiochy. Mój synek ma prawie trzy lata i już bardzo często nie śpi w dzień, za to idzie spać o 19.30. Co jakiś czas jednak zasypiaw dzień i wtedy idzie spać blisko 23, więc już wolę opcję bez drzemki.
Alez cudne zdjęcia maluchów. I to bardzo dobrze, ze dziewczynka śpi z chłopcem. od razu pozbywa się oprzędzeń, bądź ich nawet nie buduje.
I pościel jest słodka. Z pasji oglądam wiele blogów o dzieciach, i widzę jak bardzo wzrasta jakość zdjęć. są piękne, i to zachęca do macierzyństwa.
Pozdrawiam, ewa!