Jako zagorzała orędowniczka hasła „podróże kształcą” najchętniej spędzam z dziećmi czas poza domem. Nasze wojaże jeszcze przez chwil kilka ograniczone będą terytorialnie, wciąż spełniają jednak swoją funkcję znakomicie, o czym pisałam dwa posty temu. Wraz ze skracaniem się dnia wydłuża się czas spędzany w czterech ścianach, co nas włóczykijów trochę smuci, ale na pewno nie przeraża. Próbę generalną przed zimą zaliczyliśmy już na początku października, uziemieni przez przeziębienie.
Wpisy otagowane jako: domowe przedszkole
Bo w domu dzieci się (nie) nudzą
Kliknij, aby wyświetlić cały wpis
Opublikowany w kategoriach: Bawialnia