Przy okazji zdjęć z przesympatycznego wypadu na Nałęczowa z Dziadkami, chciałam wypisać na blogu receptę na zgrane rodzeństwo, pół żartem, pół serio. Wpadła do nas jednak ciocia Diana, czyli siostra Rafała i jego wspólniczka, i wywróciła do góry nogami mój pogląd na tę sprawę. Jej zdaniem żadne zamierzone działania czy też słowa rodziców nie są w stanie wpłynąć na dobre relacje pomiędzy potomkami. Jedyne, co ma wpływ, to przykład z góry. Te słowa są potwierdzeniem teorii o wychowaniu jako dawaniu przykładu, której jestem wyznawczynią, więc nie śmiałam polemizować. Skoro rodzice utrzymują stały, bliski kontakt ze swoim rodzeństwem, dlaczego dzieci miałyby postępować inaczej? Co myślicie?
Swoją drogą Lena i Kuba są dowodem na to, że wcale nie trzeba spijać sobie z dzióbków 24 godziny na dobę, aby tworzyć fajny team. Całkiem jak Tata i ciocia Diana... ;)
Lena:
kapelusz, bluzeczka - H&M (sale)
spodenki - C&A (sale)
sandałki - Salt Water Sandals
bluza - Mango Kids
Kuba:
kapelusz - Pepco
koszulka, bermudy - C&A (sale)
sandałki - Salt Water Sandals
bluza - Lupilu
Nie wiem czy czytałaś poprzedni komentarz – chciałabym (o ie to nie tajemnica) dowiedziec się jakim aparatem zdjecia robisz + obiektyw 🙂
Paulina padnie, jak nic! 😀
hahaha o tym samym pomyślałam 😀 ale z drugiej strony rozumiem te ciągłe pytania, bo chciałabym chociaż raz cyknąć tak piękną fotkę
Tissana jakiś czas temu był szczegółowy post o sprzęcie którym Paula robi zdjęcia, jednak to nie aparat tylko fotograf tak naprawdę robi zdjęcia;)
Co do rodzeństwa, ciekawa jestem jak będzie u mnie, Gabi póki co jedynaczka o drugim marzymy ja z moim rodzeństwem relacje mam wspaniałe nawet różnica 8 lat z bratem w ogóle nie ma znaczenia są moimi najlepszymi przyjaciółmi, u męża zupełnie odwrotnie brak relacji jakichkolwiek bym powiedziała…
Zobaczymy, przyszłość pokaże
Lena i Kuba zachwycają mnie zawsze:)
Tak, aczkolwiek nie do końca, bo nie każdym aparatem zrobi się dobre zdjęcie. Mimo wszytsko bardzo ważny jest obiektyw, bo bez dobrego nie ma mowy o dobrym zdjęciu.
W pierwszym momencie myślałam, że te kaczki są żywe i prawie krzyknęłam 😉 Ślicznie oboje wyglądają! Bardzo mi się podoba jak ubierasz Lenę – tak z wdziękiem i dziewczęco 🙂
Co do zgranego rodzeństwa, mam młodszą o dwa lata siostrę, która jest moja najlepszą przyjaciółką. Dogadujemy się świetnie, rozumiemy nawet bez słów. Nigdy jednak nie zastanawiałam się dlaczego tak jest. Muszę przemyśleć, ale tak na świeżo wydaje mi się, że rodzice, ich podejście, sposób wychowania też mają wpływ (tato jest jedynakiem a mamy rodzeństwo mieszkało daleko od nas, więc nie miałyśmy wielu okazji do czerpania wzorców).
Pozdrawiam ciepło!
Do niedawna cicha podczytywaczka, która w końcu zdecydowała się ujawnić 😉
Przepiękne zdjęcia!
Marzy mi się, żeby moje Dziewczyny były takim fajnym rodzeństwem 🙂
Lena w kapeluszu po prostu magia, a zapach jaśminu czuję nawet przez monitor 🙂
Piękne miejsce do fotografowania dziecie,pięknie jest w Nałęczowie:) Zdjęcia na samochodzie i rowerze the best!
Nałęczów to piękne miejsce. Warto go odwiedzić też jesienią. Mati póki co jedynak, ale mam nadzieję, że to się zmieni.
To prawda, że kontakty z rodzeństwem wynosi się z domu. Moja mam była blisko ze swoimi siostrami, ale w pewnym momencie wszystko się popsuło. I pomimo jej prób i chęci nic z tego nie wyszło… ja z siostrą mamy o niebo lepsze kontakty, ale nie są one tak idealne jakbym chciała. Obie „pracujemy” nad tym, aby to zmienić i widywać się częściej. Mam nadzieję, że jeżeli Zośka będzie miała rodzeństwo, to będzie tak troskliwą i fajną siostrą jak Lenka.
Mówiłam już Twojemu ślubnemu (lubię to słowo :P) ale powtórzę i Tobie wstydziłabyś się dawać tak dobre zdjęcia na bloga, toż ludzie przez Was w kompleksy wpadają ;P A wychowanie fajnego, wspierającego się i kochającego rodzeństwa wymaga bardzo dożo pracy ze strony rodziców wiem po sobie w teorii wszystko wygląda pięknie ale jak przychodzi praktyka to trzeba się nieźle napocić 😛 ale warto ;D a zdjęcia na dachu samochodu dla mnie magia!
Jak zwykle padam z zachwytu! Fantastyczne <3
Ostatnie zdjęcie <3
Diana dobrze radzi, wystarczy miec dobry przykład do naśladowania, podpatrywania a reszta przyjdzie sama:)
uwielbiam Was dzieciaki takie wesole kadry przepiekne !!!!
I pluje sobie w brode bo mialam w rece ten kapelusz ale nie wzielam i co u was wyglada on przefantastycznie !!!!
pozdrawiam babyciuszkolandia
http://www.babyciuszkolandia.blogspot.com
Czytając teze najprawdopodobniej moje dzieci będą odzywać się do siebie zdawkowo, odświętnie, z urzędu (bycia narzuconym przez rodzinę rodzicem chrzestnym, bo tak trzeba i bo tak). Z jednej (8 lat różnicy) i zdrugiej strony (niesamowicie odmienny tryb, styl i rozumowanie życia, a tylko 3 lata różnicy) mamy dziadowskie relacje z rodzeństwem.
Więc..
a. mam nadzieję, że to, że żadne z Niedźwiedzich nie będzie pamiętać bez drugiego (mała róznica wieku
b. nasze starania
c. przykład kontaktu z innymi ludźmi i wszelkie starania (szkoda, że nadal jednostronne) stworzenia relacji z naszym rodzeństwem
sprawią, że będą dream teamem. Takim jak są dla mnie i siebie obecnie, z siniakami i szarpaniem, z dzieleniem się i najsłodszym tuleniem Ziemi.
Mój piękny Nałęczów. Wychowałam się 20 km od niego.